references
50 C Z Ę Ś Ć
I
odpowiedzi behawioralnych. W efekcie nie pozostaje nic innego, jak pożegnać się ze starymi i trącającymi myszką (a jednak silnie utrwalonymi) paradygmatami na temat publiczności. Brytyjscy autorzy w pracy „Nowe media” nie dają szansy na inne niż globalne myślenie w tym zakresie. W opinii Martina Listera (i zespołu) termin „nowe media” oznacza: • nowe doświadczenia tekstualne: nowe rodzaje form gatunkowych i tekstualnych, • nowe sposoby reprezentacji świata, • nowe relacje pomiędzy podmiotami (użytkownikami i konsumentami) oraz technologiami medialnymi, • nowe doświadczenia relacji między cielesnością, tożsamością i społecznością – jak postrzegamy swoje miejsce w świecie, • nowe koncepcje relacji ciała biologicznego do mediów technologicznych, • nowe wzorce organizacji i produkcji. Jeśli dodać podstawowe cechy nowych mediów o charakterze narzędzi – cyfrowość, interaktywność, hipertekstualność, wirtualność, usieciowienie i symulacyjny charakter26 – to mamy pełny obraz „nowego” – jako formacji na ogół radykalnie rewolucyjnej. Prawie każda cecha „nowego” powoduje pokaźny wyłom w dotychczasowym myśleniu, a ich suma (nieprosta – to oczywiste) powoduje, że niedawne stare ma niewiele do pogadania z następcą. Co więcej – dzisiejsze „nowe” wymaga prawdopodobnie tylko jednego pokolenia, żeby uznać te rewolucyjne cechy za zwyczajne i swojskie. Tłumaczenie dzisiejszym 19-latkom, że zupełnie niedawno (a wielu z nas to pamięta) nie było Internetu, naraża na posądzenie o nierównowagę psychiczną. Internet jest przecież w powszechnej opinii (darmowym) fluidem, który zapewnia (darmowy, a jakże) dostęp do informacji. Jest tu spore miejsce dla zaistnienia konfliktu między starym (ale wcale nie w metrykalnym rozumieniu) a nowym (bliższym świadomości) rozumieniem kultury, która nas otacza – a precyzyjniej powiedzmy – w której jesteśmy zanurzeni.
M. Lister, J. Dovey, S. Giddings, I. Grant, K. Kelly, New Media: A Critical Introduction, Routledge, London and New York 2008, s. 21.
26