references
Ś W I AT, K T Ó R Y P O T R Z E B U J E E D U K A C J I M E D I A L N E J . . .
39
życiem publicznym i prywatnym. Mianowicie: (…) Rzymianie zaczęli traktować życie publiczne jako sferę czysto formalnych zobowiązań. Ceremonie publiczne, militarne potrzeby imperium, rytualne kontakty z osobami spoza kręgu rodzinnego stały się rutynowymi obowiązkami; Rzymianin uczestniczył w nich coraz bardziej biernie, stosując się do reguł republiki, ale z coraz mniejszym zaangażowaniem. Gdy życie publiczne stało się bezkrwiste, Rzymianin szukał w sferze prywatnej nowego ośrodka emocjonalnej energii, nowej podstawy zaangażowania i wiary12. Sennett dostrzega jednak pewne paralele współczesności z cesarstwem rzymskim: pogrążanie się w prywatności, nierzadko mistycznej, doprowadziło do upadku człowieka publicznego. Stał się on aktorem: aktorem szczególnym, bo „pozbawionym sztuki”. Został także zaliczony do grona milczącej (mniej lub bardziej) publiczności przyglądającej się „sztuce”. Te zasadnicze przemiany pojawiły się w opinii socjologia pod koniec XIX wieku, kiedy (…) zmieniły się podstawowe kategorie publiczności. Milczenie stało się czynnikiem zależności w sztuce, izolacji utożsamianej z niezależnością w społeczeństwie. Rozpadła się cała podstawa kultury publicznej. Relacja między sceną a ulicą została odwrócona. Funkcjonujące w sztuce źródła twórczości i wyobraźni przestały zasilać życie codzienne13. Zmieniło się społeczeństwo: jego agora nie została wprawdzie zaciemniona i ukryta – przeniosła się jednak gdzieś indziej, radykalnie zdemokratyzowała się i zaczęła używać innych narzędzi. Warta przypomnienia będzie w tym miejscu droga, jaką przeszła myśl filmowa na obszarze edukacji filmu – ma to związek z dziecięcopodobną (a w każdym razie – rozwojową) koncepcją. Myślę o sądach antropologów dotyczących rozumienia przekazów ekranowych. Jeśli rozumienie treści pochodzących z ekranu byłoby przede wszystkim procesem kreowania i aktualizowania w nim znaczeń, to jednym z elementów tego układu powinno być kulturowe odniesienie procesu semiozy. Antropologowie – podaję za opracowaniem Jana Reka14 – rozróżniają pięć poziomów analfabetyzmu filmowego.
Tamże, s. 11. Tamże, s. 357. 14 J. Rek, Między filmowym analfabetyzmem a kompetencją. Przyczynek do antropologii filmu, [w:] Film: tekst i kontekst, (red.) A. Helman, W. Godzic, Wyd. UŚl., Katowice 1982, s. 36-48.
12 13