references
F I L M J A KO M E D I U M O J Ę Z Y KO W E J N AT U R Z E . . .
307
o nasilającej się hybrydyzacji gatunków a nawet rodzajów filmowych (animacje współistnieją w ramach jednego dzieła z filmem aktorskim) i nowych poszukiwaniach technologicznych (po wynalazku DVD zbliża się czas oglądania przez widzów samych siebie w najsłynniejszych produkcjach kinematograficznych…), można powiedzieć, iż film wciąż się rozwija, iż jest sztuką żywą, a już na pewno niezwykle żywym, plastycznym, elastycznym i poddającym się kulturowemu recyklingowi językiem wypowiedzi. To kolejny argument. Finalizując zaś dłuższy fragment poświęcony językowemu i tekstualnemu wymiarowi filmu, jako sztuki i konkretnego dzieła, wypada skonstatować, iż ta dwoista natura sztuki filmowej szczególnie mocno predystynuje ją do roli „treści kształcenia” – a więc składnika współczesnej oferty edukacyjnej. Język bowiem zawsze pozostawał w centrum zainteresowania sfery kształcenia kulturowego (humanistycznego) – zarówno w wymiarze komunikacyjnym, językoznawczym, jak i artystycznym (języki sztuk). Język filmu uprawnia do objęcia edukacyjnym spojrzeniem wszystkich tych trzech aspektów, dając jednocześnie sposobność do kształtowania ważnych kompetencji kulturowych (gdyby nie pewna przesadna emfaza, można by rzec: egzystencjalnych) i formułowania refleksji o rzeczywistości. Edukacja medialna potrzebna jest właśnie dla realizacji tych celów, wiedza o mediach nie stanowi jej istoty.
Sposoby wykorzystania filmu w edukacji medialnej i kulturowej
Wypada zacząć ten fragment rozważań od generalnego założenia, które – moim zdaniem – winno przyświecać kształtowaniu modelu edukacji medialnej. Zaznaczyłem już wcześniej, iż nie powinna być ona wyizolowanym segmentem systemowych oddziaływań edukacyjnych, lecz musi stanowić ich immanentny, powiązany z innymi obszarami, składnik. Widzę edukację medialną jako nieodzowny moduł szeroko pojmowanej edukacji kulturowej, która kształtuje umiejętności (i nawyk!) świadomego, refleksyjnego uczestnictwa w kulturze, która redukuje skalę bezkrytycznego odbioru. Założenie, o którym wspomniałem wyżej brzmi: istotą edukacji medialnej nie jest