references
F I L M J A KO M E D I U M O J Ę Z Y KO W E J N AT U R Z E . . .
30 1
sferę produkcji telewizyjnej, jak i rozległe spektrum rozrywki audiowizualnej, dostępnej głównie za pośrednictwem Internetu. Zanurzeni w bezkresnej (i często – nomen omen – bezdennej) magmie cyfrowych tekstów audiowizualnych, młodzi (i nie tylko młodzi) odbiorcy w dużo większym wymiarze niż niegdyś publiczność kinowa tracą szanse na to, by stać się – jak pisał Płażewski – wyrobioną, wymagającą publicznością (zostawmy na boku marzenie znawcy filmu, aby była to publiczność genialna). W obliczu rewolucji cyfrowej, która zwielokrotniła siłę oddziaływania kultury audiowizualnej, jedynie „wyrobiony i wymagający” widz będzie w stanie tak korzystać z oferty mediów, by chronić, a zarazem kształtować swoją tożsamość. Niestety, zniewalająca sugestywność i pozorna łatwość odbioru tekstów obrazowo-dźwiękowych, ich powszechna dostępność także w wydaniu tandetnym, wulgarnym i manipulatorskim, wreszcie brak sensownie pomyślanej i realizowanej edukacji medialnej sprawiają, że – wchłaniani przez audiowizualny kalejdoskop – liczni użytkownicy takiej kultury nie przykładają do jej oferty skutecznych narzędzi odbioru, czyli – między innymi – nie uruchamiają mechanizmów interpretacji, wartościowania, selekcji (wyboru i odrzucania). W rezultacie powszechnym zjawiskiem staje się tzw. odbiór kiczowy, polegający na przykładaniu stereotypów do sytuacji domagających się zrozumienia i oceny, na akceptacji wszystkiego, co oferuje popkultura (także w jej wymiarze informacyjnym), odbiór pozbawiony aspektu dziwienia się pokazywanemu światu, stawiania mu pytań, formułowania własnego, refleksyjnego stanowiska7. Edukacja filmowa rozumiana jako kształtowanie wrażliwości na język ruchomych obrazów oraz wspomaganie umiejętności kategoryzacji, wartościowania przekazów filmowych i lokowania ich w szerszych kontekstach ma szanse uczynić odbiór tekstów audiowizualnych bardziej refleksyjnym i świadomym. Musi ona jednak stanowić element szerszego kształcenia estetycznego i etycznego, których nie pomieści w całości żaden pojedynczy przedmiot szkolnego nauczania. Edukacja filmowa (szkolna i pozaszkolna) – nawet najdoskonalej realizowana – nie uczyni ze wszystkich użytkowników kultury odbiorców
Zob. P. Kowalski, Popkultura i humaniści. Daleki od kompletności remanent spraw, poglądów i mistyfikacji, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2004, s. 104–112.
7